NOWA ANIA?
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam zwiastun nowego serialu na Netflix, wiedziałam, że umrę, jeśli go nie obejrzę. Jestem ogromną fanką Ani z Zielonego Wzgórza , choć to tak bardzo marnie brzmi. Potrzebuję wielkich słów, by określić, jak bardzo kocham całą powieść i główną bohaterkę. Zaczęło się od animowanej bajki (klikając zobaczycie angielski opening), której nigdzie teraz nie mogę znaleźć, zaginęła gdzieś w otchłani wszystkich nowości, a mówią, że w Internecie znajdziesz wszystko. Przekopałam cały i ciągle mnie oszukują. Jedyne miejsce, nadzieja, gdzie mogę ją znaleźć, to moje stare kasety VHS. Właśnie od tej Ani rozpoczęła się moja miłość do niej. Książkę mogłabym czytać cały czas, ale za każdym razem, jak mam zabrać się za czytanie kolejnej części, teraz będzie trzecia, boli mnie serce i odwlekam tę chwilę w nieskończoność. Chciałabym, żeby Ania nigdy nie dorastała, żeby Mateusz zawsze żył, bo jest bohaterem, którego nie sposób nie kochać całym sercem. Ale wiem, że zawsze mog...