ŚWIAT ZA SZYBĄ
Znalazłam motywację. Przez ostatni miesiąc miałam totalny zastój czytelniczy, artystyczny, nie miałam ochoty na nic. A może raczej miałam ochotę, ale nie potrafiłam się do tego wszystkiego zabrać. Aż dwa dni temu stwierdziłam, że to ten dzień. Dzień na zrobienie CZEGOŚ. Oczywiście nie wiedziałam do końca czego. W kwietniu napisałam historię. Spontanicznie, nagle wpadł mi do głowy pomysł i zrealizowałam go w kilka dni. Ale jednak coś mi nie pasowało. Napisałam to i odłożyłam, zapomniałam. W tym tkwił problem. Ta historia była niedopracowana. Wiedziałam, że jeśli przeczytam ją raz jeszcze, będzie mnóstwo rzeczy do poprawy. Znajdę błędy edytorskie i językowe. I tak się stało. Siedziałam nad tym dwa dni. Czytałam każde zdanie, przerabiałam, żeby wszystko było spójne, logiczne i dobrze brzmiało. Jestem perfekcjonistką, już o tym kiedyś pisałam. I w końcu jest. Poprawioną całość wrzuciłam na Sweek'a i teraz historia tylko czeka na przeczytanie. Wystarczy, że klikniecie w okładk...