z rzeczy mniej przyjemnych

Spotkało ją w życiu nieszczęście. Być może to nic wielkiego, być może odejdzie równie szybko jak przyszło - musi być gotowa na każdą ewentualność. Dorosłe życie z tego słynie, tak słyszała, a teraz nawet sama miała okazję się przekonać, że wszystkie zmiany są namacalne. Widoczne. Że jak już coś mija (a im dalej, tym więcej rzeczy przemija) to z hukiem, z pyłem i z kurzem. 

Stała pośrodku i czekała aż kurz sam opadnie, bo zgarnąć go sprzed twarzy nie potrafiła.

Dorosła już dawno, chociaż w środku nadal była wystraszoną szesnastolatką, która nie weźmie odpowiedzialności, bo nie nadaje się do trzymania pieczy. Niech dyrygują, mówią, co ma robić, a zrobi bez obiekcji - tylko niech będą odpowiedzialni, a ona stanie obok. 



Pomyślała, że skoro wiosna to początek, a nie koniec. Jak wiosna może być końcem czegokolwiek, zimy jedynie i tylko zimy za długiej. Potem przychodzi słońce, stopniowo dzieje się coroczny cud, może patrzeć i obserwować jak wraca życie. Życie wraca! nie odchodzi. Na pewno nie wiosną. To się nie łączy, nie godzi się na to.
 
Zrobić więcej nie może nic. Tylko patrzeć i mieć nadzieję, że naprawdę wiosną nie.
 
Na wiosnę się czeka. Kiedy w końcu widać, że idzie, cieszy się, uśmiecha człowiek, lżej mu na duszy, bo jest nadzieja namacalna. Że będzie ładnie, że ciepło i że znowu wszyscy razem usiądą z kawą na słońcu i w cieniu, że trawa będzie zielona, łaskotała w bose stopy, a psy będą polowały na pasikoniki. Więc jak to tak odchodzić i to jeszcze wiosną? To się nie godzi. Proszę nie odchodzić.
 
Idzie wiosna, więc chociaż trochę radości nich sprawi. Więcej sił niech da i niech powie, że wiosną odchodzić się nie godzi. Może jej posłucha. Pomyśli, że prawda, przecież będziemy znowu razem, więc może poczekam, jeszcze nie teraz. Podniosę się i wrócę. Wiosną nie godzi się odchodzić.
 
A póki nadzieje nie są wielkie i przeważające, szepnie Murakamim: "Po raz pierwszy w życiu było mi wiosną tak ciężko i samotnie. Już wolałbym trzy razy z rzędu przeżyć luty". Nie sądziła, że wiosna może przynieść tyle rzeczy mało przyjemnych. A jednak. Dorosły człowiek uczy się, że odchodzi coraz więcej i tylko stać i patrzeć, bo zatrzymać nie sposób. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

o tym kim byłam i kim teraz jestem

czy powinnam powitać się na nowo?