Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2023

jeszcze nie rozumiem, że nie muszę być wszechwiedząca

Obraz
  To, co ja sama uważam, że wiedzieć powinnam, to, co faktycznie dobrze wiedzieć, a to, jakiej wiedzy wymagają ode mnie inni to trzy różne pojęcia. Ja tymczasem leżę na ziemi, przygnieciona nie tylko workiem powinności - jest jeszcze pudło chorych ambicji i przyczepa oczekiwań. Coraz trudniej złapać oddech. Skończyłam studia, a raczej przebiegłam przez nie, łapiąc po drodze, ile się da, ale ile wypadło z moich rąk po drodze, wiem tylko ja. Obiecałam sobie, że studia to nie koniec moich poszukiwań, nauki i odkryć literackich i kulturowych. I rzeczywiście tak jest. Staram się nadrabiać to, co stracone, doczytywać, czego nie zdążyłam, przypominać sobie zapomniane. Ale coraz bardziej czuję, że nie wystarczy mi życia na poznanie całego świata, nawet tylko tego literackiego. PRZECIEŻ MUSISZ TO WIEDZIEĆ Zdobywając tytuł magistra (na doktora nie starczyło mi odwagi i wiedzy) spadły na mnie stereotypowe oczekiwania. Cała pula oczekiwań wylała się na mnie: "Bo kto jak kto, ale TY po filolog