DZIEŃ PO DNIU
Czas mija nieubłaganie. Wszystko zmienia się tak szybko, że czasem nie jestem w stanie tego zauważyć. Rok temu byłam przed maturą, bałam się przyszłości, nie wiedziałam, co mam zrobić, co jest dla mnie odpowiednie. Kiedy teraz na to patrzę, nie mogę uwierzyć, jak wiele zmieniło się w moim życiu. Ile ważnych decyzji podjęłam, takich, które zmieniły wszystko. A ja żyję z dnia na dzień i nie jestem nawet świadoma wszystkiego, co już nie jest takie samo.
Jestem bogatsza o nową wiedzę. Nie mówię o studiach, bo to jest coś innego. Oczywiście tutaj każdego dnia uczę się czegoś nowego, ale to nauka dla nauki. Kształcenie w konkretnym kierunku i mimo mojego wyboru kierunku - nadal jest to w jakiś sposób narzucane. Ale sama z siebie prawie rok temu podjęłam decyzję o oficjalnym rozpoczęciu nauki języka japońskiego, ponieważ nadarzyła się ku temu okazja i pewnie gdyby nie zdecydowała się iść na lekcję organizacyjną - nie zapisałabym się na lekcje w ogóle. Poświęciłam pół godziny mojego dnia na coś, co zmieniło moje życie nie do poznania, a wtedy nigdy nie przypuszczałabym, że coś takiego się wydarzy. Później żyłam znowu z dnia na dzień, ale to już byłam nieco inna ja.
Widzicie - decyzje, które dużo zmieniają w naszym życiu podejmujemy w jednej chwili. Najczęściej nawet nie jesteśmy świadomi tego, że coś się teraz zmieni. Bo po poniedziałku następuje wtorek, choćby się waliło i paliło - wtorek jest zawsze po poniedziałku (chociaż moja uczelnia pewnego pięknego dnia zrobiła z wtorku piątek, żeby "wszystko się zgadzało"), dzień po nocy i słońce po deszczu. A nasze życie ciągle trwa dzień po dniu, mimo decyzji, słów, rozmów, czas biegnie nieubłaganie. I czasami dopiero po czasie zdajemy sobie sprawę z tego ile się zmieniło w ciągu na przykład roku. Gdybym miała teraz wziąć kartkę i napisać spis rzeczy, które zmieniły się w moim życiu od marca 2016 roku, to pisałabym i pisała. A podejmując połowę decyzji nie zdawałam sobie sprawy z ich konsekwencji.
Oczywiście nie mówię tutaj o takich sprawach, jak rozpoczęcie studiów, czy wyprowadzka. Takich ważnych kroków nie stawiamy bez przygotowania i przemyślenia. Wyprowadzając się z rodzinnego domu na rzecz nauki, wiedziałam, że zmieni się wszystko. Ale zdecydowałam się uczęszczać na lekcje japońskiego nagle. Zapytałam rodziców, czy pomogą mi płacić za naukę wiedząc, ze to spełnienie moich marzeń od dziecka, jedno "tak" i już się dzieje. I w ten sposób podjęłam połowę ważnych decyzji. Nawet mój związek, który trwa już prawie trzy lata rozpoczął się nagle. Patrząc na to z perspektywy czasu to wcale nie jestem taka zorganizowana i cierpliwa, jak wszyscy myślą. Ja też potrafię podejmować spontaniczne decyzje, nawet nie mając o tym pojęcia. Pewnie nie raz nie skończyło się to najlepiej, ale co się stało to się nie odstanie, prawda?
Jeśli myślicie, że wasze życie jest nudne i monotonne, nic się w nim nie dzieje to poczekajcie. Weźcie długopis (najlepiej ulubiony), kartkę (może kolorową, żeby bardziej zachęcała do działania?) i napiszcie decyzje, które podjęliście w ostatnim czasie. Może to być rok, dwa lata, trzy, a może całe wasze życie. Chodzi o sytuacje, w których jedno tak lub nie zmienia wszystko to, co dzieje się później. Nie wierzę, że może być na świecie osoba, która nie wypisałaby ani jednego punktu. To po prostu niemożliwe, a jeśli faktycznie tak się stało, to chyba za słabo myślicie. Czasem ciężko zauważyć takie sytuacje, ale jeżeli znajdziecie jedną, to później będzie ich więcej.
Taka lista jest dowodem na waszą indywidualność, oryginalność, pokazuje, że wy naprawdę macie ciekawe życie i przede wszystkim pokazuje, jak nim kierujecie. Bo to właśnie wy podejmujecie decyzje, wy zmieniacie wasz świat. Inni mogą wam pomagać, ale to wy macie pierwsze słowo.
Wiem, że napisałam dużo, ale wydaje mi się to naprawdę ważne. Zadowolenie z życia jest jego najlepszą stroną, a jeśli ktoś nie jest zadowolony, to czas coś zmienić, by jednak świat dookoła nabrał kolorów, o których nawet nie mieliście pojęcia, że istnieją.
Komentarze
Prześlij komentarz